Obecność jeży w ogrodzie to wiele korzyści. Jest drapieżnikiem, żywi się owadami i innymi bezkręgowcami, których nadmiar może zagrozić hodowanym przez nas roślinom –może być więc ważnym regulatorem ich liczebności. Ale jeża warto zaprosić do ogrodu również z innych powodów – jest to coraz rzadsze zwierzę, któremu w naszym uporządkowanym, zabetonowanym świecie grozi coraz więcej niebezpieczeństw i które z coraz większym trudem znajduje sobie miejsce do życia. Obserwowanie jeży jest też po prostu przyjemne i zaspokaja ważną potrzebę kontaktu z naturą, który jest nam przecież niezbędny dla zdrowia i prawidłowego rozwoju, choć często o tym zapominamy.
Zlikwiduj bariery
Jeśli chcemy zaprosić jeża do naszego ogrodu, ważne jest, żeby… miał możliwość do niego przyjść, a także wyjść z niego w razie potrzeby. Każdej nocy jeż przemierza od jednego do czterech kilometrów w poszukiwaniu jedzenia i możliwe, że będzie chciał go poszukać również poza naszym terenem.
Nowoczesne, szczelne ogrodzenia z podmurówką to typowy element nie tylko podmiejskich dzielnic, ale już także krajobrazu wiejskiego. Kilometry ogrodzeń sprawiają, że każdej nocy jeż musi pokonywać dużo większe odległości w poszukiwaniu pokarmu, próbując je ominąć i szukając przejścia, jest też dużo bardziej narażony na kolizje z samochodami czy ataki psów. Nierzadko zdarza się, że zdesperowany jeż próbuje przecisnąć się jednak między prętami ogrodzenia albo oczkami siatki – i więźnie w śmiertelnej pułapce. Niektórzy producenci ogrodzeń oferują specjalne bramki dla jeży, które można zamontować w ogrodzeniu drewnianym lub metalowym. Warto stworzyć takie przejścia w istniejącym już ogrodzeniu lub odpowiednio zaprojektować nowe. Przejście dla jeża powinno mieć minimalną szerokość 10 cm (lepiej kilka cm więcej) i wysokość około 15-20 cm. Im więcej takich przejść, tym lepiej dla jeża. Często najlepszym ogrodzeniem dla kolczastych ssaków jest… brak ogrodzenia lub żywopłot z różnorodnych krzewów. Może warto rozważyć, czy siatka i brama rzeczywiście jest w naszym przypadku niezbędna?
Psy i koty
Jeśli po naszym ogrodzie swobodnie biega pies, nie będzie on przyjaznym miejscem dla jeża. Jeż posiada oczywiście mechanizm obronny w postaci zwijania się w kulę i stroszenia kolców, który odstrasza i zniechęca większość drapieżników, ale nie zawsze jest on skuteczny. Szczególnie duży lub średni pies może jeża poważnie zranić lub zabić, szczególnie jeśli ma silny instynkt łowiecki – zdarza się, że pies opanowany instynktem nie czuje bólu zadawanego przez jeżowe kolce lub w ogóle nie zwraca na niego uwagi (dopiero po czasie okazuje się, że jest poraniony – zdarza się, że rany po kolcach jeża trudno się goją). W takiej sytuacji życie jeża może być zagrożone. Mały pies raczej nie zrobi jeżowi poważnej krzywdy, ale będzie dla niego źródłem dużego stresu, a jeśli jest to stres regularny, bo pies będzie szukał jeża i szczekał na niego – jeż po prostu wyniesie się z naszego ogrodu i poszuka innego miejsca.
Jeśli wypuszczamy psa tylko w dzień, a w nocy jest zamknięty, jeż może nauczyć się, kiedy jest bezpiecznie i przychodzić czasem na nasze podwórko, ale raczej nie zamieszka na nim na stałe i nie założy rodziny. Czy jest na to rozwiązanie, czy posiadanie psa w ogóle wyklucza jeże w ogrodzie? Tak, jeśli wydzielimy starannie ogrodzoną strefę dostępną dla psa i taką, w której jeże mogą czuć się bezpiecznie.
Czy jeż może współegzystować w kotem w jednym ogrodzie? W większości przypadków jeże żyją na terenach, na których żyją również koty, w tym koty wolnożyjące, i raczej nie wchodzą sobie w drogę, choć każdy przypadek warto rozpatrywać indywidualnie. Trzeba też pamiętać, że kot bez nadzoru jest zwykle zagrożeniem dla wielu innych drobnych zwierząt, w tym również rzadkich i chronionych – ssaków owadożernych takich jak ryjówki, ptaków, węży czy jaszczurek.
Czy nasz ogród wyżywi rodzinę jeży?
Najkorzystniejszym i najzdrowszym pokarmem dla jeża jest różnorodne pożywienie naturalne, które jeż sam sobie znajduje, wędrując po naszym ogrodzie, jednocześnie uwalniając go od nadmiaru organizmów mogących zaszkodzić naszym uprawom. Jeż jest drapieżnikiem, zwierzęciem owadożernym – podstawę jego diety stanowią bezkręgowce, a więc owady, pajęczaki, drobne ślimaki czy dżdżownice. Uzupełnieniem diety mogą być małe kręgowce, takie jak żaby, jaszczurki, węże, młode gryzonie czy pisklęta ptaków. Jeż nie gardzi też znalezioną padliną, a od czasu do czasu, szczególnie jesienią, zjada także niewielkie ilości owoców – najchętniej nadgniłych (oczywiście nie nosi ich na grzbiecie). Ile jedzenia potrzebuje jeż? Szacuje się, że dorosły jeż zjada 100-200 g naturalnego pokarmu dziennie, co daje około 20-30 kg bezkręgowców w sezonie! Jeśli w naszym ogrodzie jeż wychowa potomstwo, zapotrzebowanie znacznie wzrośnie. Jak zapewnić jeżom dostatek pokarmu? Przede wszystkim warto utrzymywać w ogrodzie wysoką różnorodność przyrody.
Nie oznacza to, że cały ogród musi być zapuszczony i dziki, ale z pewnością na gładkim trawniku, wśród kamyczków i iglaków jeż nie znajdzie wystarczającej ilości pożywienia. Różnorodność bezkręgowców – chrząszczy, owadów prostoskrzydłych (czyli na przykład pasikoników), pająków, ślimaków czy gąsienic wynika bezpośrednio z różnorodności roślin, szczególnie dzikich, a także wiąże się z obecnością mikrosiedlisk i schronień, w których mogą się rozmnażać i zimować. Każdy gatunek ma swoje potrzeby i upodobania, a im więcej gatunków, tym łatwiej będzie jeżom wyżywić się przez cały sezon.
Jak zadbać o bioróżnorodność?
Bioróżnorodność to ogólna liczba gatunków żyjących w jakimś miejscu. Możemy ją mierzyć na poziomie gatunkowym, ale liczba gatunków wynika bezpośrednio z ilości dostępnych siedlisk i nisz ekologicznych, jakie mogą one zajmować. Dobrym przykładem różnorodności siedlisk są piętra roślinności, najczęściej przedstawiane na przykładzie lasu, ale występujące również w naszym ogrodzie. Oczywiście łatwiej zapewnić piętrowość na dużej działce, na której zmieści się wiele wysokich drzew, ale przy odrobinie inwencji i dobrej woli można zagospodarować w ten sposób także mały ogród. Dla jeża najważniejsze piętra to krzewy – im bardziej różnorodne i gęste, tym lepiej, oraz roślinność zielna o zróżnicowanej wysokości – krótka murawa, nieco wyższa łąka oraz gąszcz wysokich bylin, najlepiej zostawianych na zimę w postaci badyli, będą się doskonale uzupełniać. Ważne są również wysokie drzewa – to właśnie one są centrami lokalnej różnorodności biologicznej, z której jeż będzie korzystał. Poza tym, że związane są z nimi setki gatunków bezkręgowców, są też źródłem ściółki i chrustu, niezbędnych jeżom jako schronienie i zimowanie. Przy planowaniu ogrodu warto wyznaczyć w nim strefy – miejsca, gdzie koncentruje się nasza codzienna aktywność, takie, w których bywamy rzadziej i przekształcamy w mniejszym stopniu (na przykład kosimy raz w roku), ale także dzikie, odwiedzane tylko od czasu do czasu w celu obserwacji natury. Warto pamiętać, że przyroda lubi bałagan – sterty chrustu, desek, kamieni, cegieł, nieuprzątnięte liście, kompostownik, kłoda drewna, stara szopa czy komórka, rozpadający się mur – to wszystko siedliska, które będą doskonałą stołówką jeża. Jeśli zależy nam na bardziej uporządkowanym ogrodzie, możemy te elementy zaaranżować w sposób celowy, jednak im więcej zostawimy miejsca dla mniej lub bardziej kontrolowanego chaosu, tym lepiej dla przyrody.
Dzikie jest piękne
Nierzadko zdarza się, że przy zabudowywaniu nowej działki zaczynamy od zrównania wszystkiego z ziemią i zaplanowania od nowa. Jest to błąd – na każdej działce rosną dzikie lub zdziczałe rośliny, w tym drzewa i krzewy, ale także rośliny zielne, które mogą być podstawą zagospodarowania naszego podwórka czy ogrodu, stanowią piękną, rodzimą bazę bioróżnorodności. Bywa, że zniszczenie lokalnego mini-ekosystemu wynika z dobrej woli – ktoś chce stworzyć łąkę kwietną dla zapylaczy, ptaków i innych zwierząt, więc zaczyna od przeorania… istniejącej łąki, może mniej kolorowej i spektakularnej w porównaniu z obrazkiem na opakowaniu nasion, ale najkorzystniejszej dla żyjących tu gatunków. Najlepsza łąka to taka, która powstała z lokalnego banku nasion, utrzymywana w stanie otwartym przez koszenie raz czy dwa razy w roku. To właśnie z roślinami, które rosną tu od dziesiątek lat albo jeszcze dłużej, związane są żyjące tu bezkręgowce – owady, ślimaki, pajęczaki.
Wiele z nich to gatunki wyspecjalizowane – na przykład jest wiele gatunków motyli, których gąsienice mogą żerować tylko na jednym gatunku lub wąskiej grupie gatunków roślin. To właśnie wśród dzikich, rodzimych roślin jeż będzie czuł się najlepiej i tu znajdzie najwięcej jedzenia. Dlatego planowanie ogrodu warto zacząć od inwentaryzacji, spisania gatunków, które już u nas rosną, określenia ich funkcji w ekosystemie, rozważenia, które miejsca w ogrodzie są centrami, hot-spotami lokalnej bioróżnorodności i warto je zostawić w stanie dzikim lub półdzikim, a które można bez obaw przekształcać. Oczywiście w planowaniu uwzględniamy też nasze potrzeby i cele.
Dobór roślin
Jakie rośliny posadzić w ogrodzie, żeby uzupełnić lokalną różnorodność i poprawić warunki dla jeży i innych elementów przyrody, które są dla niego istotne? Dosadzając drzewa i krzewy, weźmy pod uwagę przede wszystkim gatunki rodzime lub takie, które są w regionie od dawna i wpisały się już w lokalny ekosystem. Jakie funkcje będą pełniły w ogrodzie – poza ozdobną? Drzewa owocowe, na przykład jabłonie czy grusze, będą bazą pokarmową dla licznych gatunków, którymi żywi się jeż. Drzewa liściaste, zrzucające jesienią sporo liści, będą pomocne w tworzeniu schronień dla jeża – to może być na przykład klon albo orzech. Dobrym schronieniem będą też gęste krzewy, których gałęzie sięgają do ziemi lub rosną blisko ziemi. Może to być lilak, czarny bez, dereń, leszczyna, berberys, tarnina, głóg, kalina czy ligustr, a także gatunki iglaste – jałowce czy nawet żywotniki, jeśli pozwolimy im trochę „zdziczeć”. Zawsze lepsze są gatunki o naturalnym pokroju niż te szczepione „na pniu”. Możemy też połączyć przyjemne z pożytecznym, sadząc krzewy dające owoce – porzeczki, agrest, borówki amerykańskie, puszczając swobodnie winorośl. Zaciszne miejsca mogą tworzyć też inne pnącza, na przykład bluszcz czy chmiel.
Ważne, żeby krzewy tworzyły system kryjówek, w których jeż może się schronić i między którymi może bezpiecznie wędrować.
Jakie rośliny zielne dobierać na rabaty? Tu również warto wziąć pod uwagę gatunki związane już z lokalnym krajobrazem. Oprócz roślin dzikich, możemy posadzić wieloletnie byliny o rozłożystych liściach. Doskonale sprawdzą się tu na przykład paprocie.
W małym ogródku
W małym ogródku nie możemy zostawić dla jeża zagajnika pełnego drzew i krzewów, zapewnić mu bazy żerowej na cały sezon. Jeśli dysponujemy niewielką powierzchnią, zapewne będzie ona tylko częścią terytorium jeża. W takim przypadku szczególnie ważne jest, żeby jeż miał możliwość swobodnej migracji przez naszą działkę i mógł bez problemu ją opuścić. Może tak być, że to właśnie w naszym ogrodzie jeż zdecyduje się hibernować albo będzie się tutaj chronił latem w ciągu dnia, jeśli będzie to najlepsze miejsce w okolicy, w którym może to robić. Jeśli nie mamy możliwości pozostawienia dla jeża wygodnego schronienia w postaci stert gałęzi czy liści, może warto zainwestować w specjalny domek dla jeża – kupić go lub wykonać samodzielnie. Jeśli mieszkamy na osiedlu, gdzie przy domach są małe ogrody albo mamy do dyspozycji ogród działkowy, warto porozmawiać z sąsiadami i wspólnie zadbać o jeże mające terytorium na tym terenie – szczególnie pod kątem najpoważniejszych zagrożeń dla jeży, takich jak pestycydy, zbiorniki wodne czy psy.
Nie stosuj pestycydów!
Najważniejsza zasada, której trzeba się trzymać w ogrodzie przyjaznym jeżom, brzmi – nie pryskaj! Niemal każdy sklep oferuje dziś całą paletę środków chemicznych do walki z wszelkim życiem, które może nas odwiedzić w ogrodzie, są one powszechnie dostępne i proste w obsłudze. Szczególnie niebezpieczne dla jeży są środki przeciw ślimakom, tzw. „niebieskie granulki”, oparte na metaldehydzie – jeże chętnie częstują się samą trutką, która pachnie w atrakcyjny dla nich sposób, ale mogą też zatruć się ślimakami, które zjadły trutkę – również martwymi. Wiele jeży ginie po zjedzeniu trutki na myszy i szczury. Jednak tak naprawdę każdy oprysk przeciw owadom, a nawet przeciw tzw. chwastom niesie za sobą niebezpieczeństwo dla jeży – czy to bezpośrednie, kiedy jeż eksploruje spryskaną szkodliwym środkiem roślinność, czy pośrednie, przez zjedzenie zatrutych owadów. Opryski, nawet stosowane ostrożnie i zgodnie z instrukcją, zmniejszają też pulę dostępnego dla jeży pokarmu. Czy w ogóle możliwe jest dziś prowadzenie ogrodu bez użycia pestycydów?
Wielu ogrodników, wdrażających w swoich ogrodach zasady permakultury, potwierdza swoim przykładem, że jest to nie tylko wykonalne, ale też konieczne. Powszechne stosowanie oprysków to jedna z głównych przyczyn globalnego spadku bioróżnorodności, w tym bardzo niepokojącego zjawiska wymierania owadów, za którymi idzie też spadek liczebności żywiących się nimi drapieżników.
Koś ostrożnie!
Niemal w każdym ogrodzie od czasu do czasu coś kosimy. Wiemy już, że jeże nie będą się czuły najlepiej na hektarach gładkiej murawy, ale czasem po prostu chcemy mieć koło domu kawałek wygodnego trawnika, żeby było wygodnie chodzić. Łąka kwietna to ekosystem półnaturalny i wymaga skoszenia od czasu do czasu, może raz w roku, może dwa razy. Czasem przyroda na naszym terenie rozrośnie się bardzo bujnie i po prostu chcemy wygospodarować jakiś kawałek dla siebie… Niezależnie od tego, czym kosimy – czy jest to kosa spalinowa, czy kosiarka elektryczna, czy może tradycyjna kosa ręczna – sprawdźmy najpierw teren, który zamierzamy skosić, przejdźmy się po nim, zajrzyjmy w zakamarki. Kosimy zwykle w dzień, kiedy jeże raczej chowają się i nie są aktywne – ale jeż może przesypiać też dzień pod większą kępą trawy czy w gęstych zaroślach. Wiele jeży każdego roku cierpi z powodu kosiarek, przed którymi nie mają szans uciec.
Bezpieczne źródło wody
Jeż potrzebuje stałego dostępu do świeżej wody. Przy deszczowej pogodzie bez trudu znajduje wodę w naturze, pijąc ją z kałuż czy liści, wędrując w poszukiwaniu strumieni, stawów czy rowów. W silnie przekształconym krajobrazie miejskim i podmiejskim, a także w czasie coraz dłuższych okresów suszy jeże mogą mieć trudność ze znalezieniem wody – możemy je wesprzeć wystawiając poidełko w postaci płaskiej miski napełnianej regularnie świeżą wodą z kranu. Przy okazji z takiego poidełka skorzystają również ptaki i owady. Jeśli mamy w ogrodzie oczko wodne, może ono być doskonałym źródłem wody dla jeża, pod warunkiem, że ma łagodne brzegi – ważne, żeby jeż mógł bez trudności podejść do wody, napić się i swobodnie wyjść ze zbiornika. Wkopane w ziemię beczki na deszczówkę, szamba, studnie czy studzienki powinny być dobrze zabezpieczone – szczególnie w okresie suszy i upału zdesperowane zwierzęta będą szukały w nich wody i łatwo mogą się utopić.
Gałęzie i liście
Kiedy mamy w ogrodzie jeża, znika problem liści i gałęzi, nie trzeba zastanawiać się, jak pozbyć się ich z ogrodu – po prostu wyznaczamy stałe miejsce, gdzie będą one jeżowym mieszkaniem. Kilka większych gałęzi, trochę drobnego chrustu i dużo jesiennych liści – oto przepis na wielofunkcyjną stertę, która będzie doskonałym schronieniem i bazą żerową dla jeża w sezonie letnim, a zimą może służyć mu do hibernacji. Nie warto jej sprzątać, będzie się powoli rozkładać, jesienią czy przy okazji ogrodowych porządków możemy dołożyć nowego materiału, który uzupełni osiadającą stertę. Pod spodem takiej sterty będzie tworzył się żyzny humus, który może posłużyć nam jako wspaniała ziemia ogrodowa. Oprócz jeża będą mieszkały tu różne inne zwierzęta – gryzonie, jaszczurki, węże, niezliczona liczba owadów, ślimaków, pajęczaków, skorupiaków czy dżdżownic, które są dla jeża pokarmem. Sterta chrustu to jeden z najważniejszych elementów bioróżnorodności w ogrodzie – must-have każdego przyjaznego przyrodzie ogrodnika.
Warto zwrócić uwagę, że opadające z drzew liście i owoce leżące swobodnie na trawie są wymarzonym miejscem żerowania dla jeża – szczególnie jesienią, kiedy potrzebuje on bardzo dużo pokarmu, żeby zgromadzić zapasy tłuszczu do hibernacji. Nie trzeba ich wszystkich sprzątać i grabić – przynajmniej część warto zostawić.
Palenie liści w ogrodach w większości przypadków jest nielegalne, niestety wciąż bywa praktykowane i jest bardzo niebezpieczne dla jeży. Bywa jednak, że urządzamy całkiem legalne wiejskie ognisko i chcemy wykorzystać jako opał suche gałęzie z pielęgnacji ogrodu. Najgorszym możliwym pomysłem jest podłożenie ognia pod istniejącą już stertę, gromadzoną przez dłuższy czas (czasem ludzie układają gałęzie w wyznaczonym miejscu na ognisko). Nawet jeśli sami nie mamy takich pomysłów, warto uświadomić sąsiadów, żeby w takim przypadku przejrzeli stertę i przełożyli gałęzie, których chcą użyć, w inne miejsce, tak aby jeż mógł uciec. Każdej jesieni wiele jeży ginie w ogniu lub ulega poważnym oparzeniom.
Zimowy sen
Istnieje wiele czynników decydujących o tym, czy i kiedy jeż zapada w hibernację, czyli sen zimowy. Kiedyś był to zwykle okres od listopada do kwietnia – jeż przesypiał mroźną, śnieżną zimę i budził się, gdy było już pod dostatkiem owadów. Niestety ciepłe zimy wywołane globalnymi zmianami klimatu sprawiają, że jeże zapadają w zimowy sen później (czasem nawet w grudniu czy styczniu), a budzą się wcześniej, a także – co jest dla nich szczególnie niebezpieczne – wybudzają się w środku zimy, zwiedzione ciepłymi promieniami słońca. Zużywają wtedy zapasy tłuszczu niezbędne do dalszej hibernacji, nie są też w stanie uzupełnić ich, bo zimą nie ma owadów lub jest ich bardzo mało – i giną z głodu albo w wyniku wychłodzenia, gdy nagle po ociepleniu przychodzi mróz. Jeśli mamy w ogrodzie miejsca, gdzie mogą zimować jeże, obserwujmy je ze szczególną uwagą w okresie zimowych ociepleń i jeśli zauważymy aktywnego jeża – będzie on wymagał naszego wsparcia i kontaktu ze specjalistycznym ośrodkiem zajmującym się opieką nad dzikimi zwierzętami. Gdy przyjdzie wiosna, będzie mógł wrócić do ogrodu.
Czas od listopada do kwietnia do okres, kiedy czasem planujemy poważniejsze prace w ogrodzie, ziemne i budowlane. Za każdym razem warto zwrócić uwagę, czy nie zaszkodzimy w ten sposób hibernującym jeżom, a jeśli ich sen zostanie przypadkiem zakłócony – również warto skontaktować się ze specjalistami.
Nie chroń jeży, chroń całą przyrodę
Żaden element przyrody nie występuje oddzielnie. W przyrodzie wszystko jest połączone. Kiedy zapraszamy do naszego ogrodu jeden gatunek, musimy zaprosić też cały jego świat. W przypadku jeża są to przede wszystkim duże ilości drobnych zwierząt, którymi się żywi, bogactwo roślin, w których będzie się chronił i żerował, a także źródło wody oraz sterta chrustu. Czasem ważniejsze od tego, co możemy zrobić dla jeży, jest to, czego zdecydujemy się nie zrobić – nie truć, nie wycinać, nie kosić, nie płoszyć, nie porządkować nadmiernie, nie kontrolować każdego listka, każdego źdźbła trawy. Niestety, jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla jeży są obecnie zmiany globalne – spadek bioróżnorodności, w tym drastyczne zmiany w liczebności owadów, niestabilne warunki pogodowe zimą – naprzemienne ocieplenia i mrozy, a także susza. Jeśli przez wspólne działania nie spowolnimy tego trendu, jeże są skazane na wyginięcie, jak wiele innych gatunków. Jednak tak długo, jak będzie się dało, warto zapewnić mu jak najlepsze warunki życia w naszym ogrodzie, który nie jest przecież tylko nasz – dzielimy go z innymi gatunkami. Postarajmy się tak gospodarować, żeby to wspólne życie było w jak największym stopniu możliwe.
Ogród przyjazny dla jeży
dr Marta Jermaczek-Sitak